Wojciech Kuczok

(Geb. 1972 in Chorzów) 

Der alte K. hatte sich ein sogenanntes Familiensignal ausgedacht, damit wir uns in der Menge nicht rufen mußten (wie er sagte), denn die Namen wiederholen sich, irgendwie mußte man sich unterscheiden, und beim Nachnamen zu rufen war nicht angebracht, wozu sollten alle wissen, wer sie waren (wie er sagte). Der alte K. hatte sich also ein Familiensignal ausgedacht, gewissermaßen in der Annahme, daß er viele Gelegenheiten haben würde, Frau und Kind herbeizurufen; er mußte annehmen, daß Frau und Kind die Neigung entwickeln könnten, verlorenzugehen, seinen Augen zu entschwinden, seiner Kontrolle zu entgleiten; der alte K. hatte sich ein Familiensignal ausgedacht, auf das man sofort reagieren konnte, es sei denn, man tat so, als ob man es nicht gehört hätte; ein Rufsignal, auf das man sofort zu reagieren hatte, denn der alte K. rief nicht gern vergebens. 

Wojciech Kuczok: Dreckskerl. Eine Antiautobiographie, übers. von Gabriele Leupold und Dorota Stroińska, Frankfurt am Main: Suhrkamp 2007, S. 119.

 

Zitate im Original

»Stary K. wymyślił tak zwany sygnał rodowy, po to, żeby nie musieć się nawoływać w tłumie (jak mawiał), bo przecież imioma się powtarzają, jakoś się trzeba odróżnić, a po nazwisku nie wypada, po co zaraz wszyscy mają wiedzieć, o kogo chodzi (jak mawiał). Stary K. wymyślił więc sygnał rodowy, niejako zakładając, że będzie miał wiele okazji ku temu, żeby przywoływać swoją żonę i dziecko do siebie; musiał zakładać, że żona i dziecko mogą popaść w tedencję do gubienia się, znikania z oczu, wymykania spod kontroli; stary K. wymyślił sygnał rodowy, na który można było zareagować natychmiast, chyba żeby się udało, że się nie słyszy; sygnał wywoławczy, na który należało zareagować natychmiast, albowiem stary K. nie lubił gwizdać po próżnicy.« (Wojciech Kuczok: Gnój (antybiografia), Warschau: WAB 2003, S. 147.)